Forum o WTP/PTP/TPWT etc.
Aż dziwne, że takiego tematu jeszcze nie było. Żeby wypowiedzi miały jakikolwiek sens, proponuje kierowanie się tymi czterema pytaniami, oczywiście wypowiedzi mogą być dowolne, ale na temat
1) Jaki jest Twój wymarzony koncert? Najlepiej zespołu/piosenkarza/piosenkarki, którzy w Polsce nigdy nie byli.
2) Jakiego przepuszczonego koncertu najbardziej żałujesz? Mam na myśli taki, który odbywał się w Twoim mieście/kraju lub po prostu miałeś okazję tam być, ale nie byłeś.
3) Najlepszy koncert/y, na którym/których byłeś?
4) Jakieś plany na ten/przyszły rok? Planujesz kupić lub posiadasz bilety?
Osobiście byłam na niewielu, wartościowych dla mnie, koncertach. Jednak powoli wkraczam w ten świat. Wkurzają mnie niesamowicie ograniczenia wiekowe wejścia bez opiekuna (i teraz szukaj w tłumie ludzi kogoś, kto z Tobą wejdzie, żeby ochroniarze się nie przyczepili -,-), więc z utęsknieniem oczekuję swoich 16 urodzin.
A teraz moje odpowiedzi.
1) Na żywo chętnie zobaczyłabym The Pretty Reckless, chociaż szanse na ich koncert w Polsce są, jak na razie, znikome. Mało kto ich tutaj zna, więc organizatorom się nie opłaca. Szkoda.
2) Tu będzie troszeczkę dłużej:
- Flyleaf, w Polsce byli w 2008 roku, ale grali tylko jako support.
- Avril Lavigne - w Polsce gościła dwa razy, ale żałuję tylko koncertu w Katowicach (2005 rok), jeżeli patrzeć na twórczość i dvd.
- 30 seconds to Mars - chodzi mi tylko o Coke Live Music Festival w zeszłym roku, ale widziałam ich na warszawskim torwarze, więc zaległości trochę nadrobiłam.
- My Chemical Romance - byli w tym roku na Orange Warsaw Festival. Ja, głupia przegapiłam okres sprzedaży biletów na płytę A koncert był śmiesznie tani (ok. 50 zł za osobę) i to w moim mieście.
-Sum 41 - byli w ubiegłym roku w Warszawie.
3) Tu będą dwa:
- 30 seconds to Mars - 14.12.2010
- Paramore - 4.07.2011
Obydwa w Warszawie.
4) Jak na razie mam kupione bilety na dwa koncerty:
- Simple Plan - 1.09.2011, Warszawa.
- 30 seconds to Mars - 8.11.2011, Łódź.
A jak tam z wami (;?
Offline
1) Z chęcią zobaczyłbym Erica Claptona na żywo. Nie zapowiada się, żeby dał koncert w Polsce, ale zobaczymy.
2) Drugiego sierpnia tego roku był na Torwarze koncert Roberta Planta (wokalisty Led Zeppelin). Tak się napalałem na kupno biletów, a z niewiadomych powodów nigdy tego nie zrobiłem.
3) W maju zeszłego roku byłem na koncercie AC/DC. Był to jedyny koncert, na którym byłem, co nie zmienia faktu, że był ZAJEBISTY!
4) Jeszcze nic nie mam na oku.
Offline
1) Will.I.Am ... to jedyny piosenkarz, na którego koncert chciałoby mi się kupić bilet.
2) Hmm... nie lubię koncertów, ale żałowałam troszkę, że nie byłam 2 lata temu na Coke Music Festival, kiedy to byli tam Chemical Brothers.
3) Byłam tylko na jednym koncercie :3 I to tylko dlatego, że był wstęp wolny ;D Ale tak czy owak był on zaje! Koncert Maleńczuka i Psychodancinga oraz Lans Vegasa i remake "Deszcze Niespokojne"
4) Jeśli będzie jakiś fajny mały koncert z wejściem wolnym to pójdę ;D
EDIT: Ooo... to ta piosenka! http://www.youtube.com/watch?v=HYylfgGvHws i jakby był wgląd na publiczność to byście mnie zobaczyli
Ostatnio edytowany przez Monia_lin (2011-08-31 16:53:13)
Offline
prawdziwy obozowicz
1. Jakoś nigdy za bardzo nie lubiłam koncertów.
2. Szkoda, że nie poszłam na AC/DC. A miałam!
3. Mam zamiar jeszcze iść na Chór Alexandrowa.
Offline
1) No oczywiście Republiki. Ale na to chyba będę musiał poczekać aż będę sztywny.
Offline
Wczoraj byłam na Simple Plan. Nie było wcale jakiegoś wielkiego tłumu ludzi, ale kolejka to był koszmar. W klubie byłam o 16.00, czekam z koleżankami w środku i podsłuchujemy próbę, przez drzwi. Jednak ochroniarze się obudzili, przegonili nas na zewnątrz i zaczęli układać bramki do wejścia (ok. 18.00, kiedy bramki miały być otworzone już godzinę później. brawo za rozgarnięcie). Przez to, że tak późno je rozłożyli kolejki nie było. Był tylko tłum ludzi, którzy zamiast za sobą, ustawiał się obok siebie, w efekcie czego zaczęto nas spychać na trawę. Na szczęście udało się mi wejść, jako jednej z pierwszych.
Sam koncert oczywiście był zajebisty. David opluł tłum, tak spragnioną przez wszystkich, wodą i rzucił się w publiczność.
O ile wczoraj nie mogłam spać z ekscytacji, to dzisiaj nie zasnę z bólu. Ałć, moje żebra, podeptane stopy i cała reszta <3
Podsumowując, czekam na powtórkę.
Offline
Zaginiony Moderator
1) Najchętniej to ja bym poszedł na koncert Breaking Benjamin, z tym że jest pewien szkopuł. Ben Burnley, lider, wokalista i gitarzysta zespołu boi się latania samolotem. Wyklucza to więc koncerty poza Ameryką Płn. Czyli musiałbym polecieć do USA, by zobaczyć najzajebistszy zespół jaki widziałem. 6 lat, co tam...
2) Rammstein - Byli w Łodzi, ale to głównie wina moich starych. Pozdrawiam ich przy okazji.
Scorpions - Znów wina rodziców.
Iron Maiden - Z tym że na Sonisphere Festival. Nie miałem za bardzo okazji tam się dostać, ale w sumie mogłem.
3) Na żadnym nie byłem. Pozdrowienia dla rodziców.
4) Póki co czekam na jakąkolwiek okazję. Zasłyszałem że gdzieś w woj. Łódzkim ma być Tiesto, chętnie bym poszedł. Noi Drakdrian chce mnie namówić na 30STM. Fajnie też by było jakby wreszcie HGR mieli koncert w Łodzi.
Offline
Indiana Jones
1. Metallica, Sonic Syndicate, The Unguided
2. Metallica grała rok temu w Warszawie. F**k...
3. Nigdy mnie nie kręciło chodzenie na koncerty, więc...nie
4. Hunter gra u mnie w piątek. Czemu by się nie wybrać
Offline
obozowicz
Ja byłem na koncercie red hot chili peppers w chorzowie na stadionie i według mnie był to najlepszy koncert na jakim byłem.
Offline
Do listy koncertów, na które mam zamiar pójść dopisuję MtH, gdyż ostatnio niewiele brakowało, a zagraliby w POLSCE. Niestety lud ich nie wybrał, ale jeśli już raz ich zaproponowali, to możliwe, że kiedyś się uda!
Offline
5.06.2013 - Impact Festival. Ogłoszone zespoły na drugi dzień to 30 seconds to Mars, Paramore i Asking Alexandria, ale ma coś jeszcze być (;
I... marzy mi się ten Green Day w Łodzi, ale szanse są mało realne, niestety :c
Offline
Zaginiony Moderator
NA MAIDENÓW DO ŁODZI, płyta i lecisz, spotakmy się na miejscu ;D
Offline