WTP/PTP/TPWT

- Panowie, zechcecie pomóc w walce o wspólną, lepszą przyszłość? - pytam się panów, starając się, by zabrzmiało zachęcająco.

Ostatnio edytowany przez Stiles (2012-04-01 23:36:56)

Gerard wstaje, robi poranną serię pompek. Następnie doprowadza się do porządku, bierze ze sobą nóż do ewentualnej obrony własnej i idzie na poszukiwania nowych członków frakcji.

Znalazłeś 5 gości:

Pierwszy miał na nosie okrągłe okulary, w jednej ręce dzierżył suwak logarytmiczny, w drugiej zaś garstkę przewodów. O, i kazał mówić na siebie THE ELECTRICIAN
Drugi miał biały kombinezon rajdowy. Miał kask którego nigdy nie zdejmował. Gdybyś żył 60 lat później, od razu wpadłoby ci do głowy, że to może być dziadek Stiga. Sam rajdowiec mówi tak: "eksplozja atomowa uczyniła mnie brzydalem. Psychiatra mówi, że również zdeformowała mój mózg..." - wydało ci się to dziwne, bo nie miał japońskiego akcentu - "Czekaj, powiedziałem atomowa? hehe, miałem na myśli wypadek z dziewięćdziesiątegoós... FUCK!" Nie wyjawił ci swego imienia.
Trzeci był komunistą i rozpowszechniał swe szkodliwe idee w USA. Zrobisz mu dużą przysługę, jeśli go przyjmiesz, szczególnie, że CZERWONEGO szybko złapie policja, jeśli dalej będzie nawracał wszystkich sierpem, biegając po ulicach jak jakiś tępak.
Czwarty był bezdomnym saksofonistą, o imieniu ANTHONY. Rzeczywiście, ładnie gra.
I piąty. Imigrant z Polski. STASZEK podobno napadł kiedyś na bank, ale nie wiesz, czy to prawda.

Stiles, Jack, stwierdził, że U,S and A, nie dało mu nawet odszkodowania za to co mu się stało w Syberii, i chętnie do ciebie dołączy
Peter mówi, że nie chce iść do wojska, i zrobi wszystko, żeby nie walczyć z dziczą.

Ostatnio edytowany przez Kubboz (2012-04-02 21:20:53)

Peter dołączył, jak by co.

Proponuję zatem nieznajomemu rajdowcy i Czerwonemu wstąpienie do mojego małego ugrupowania.

Gdy docieramy do siedziby głównej, wchodzę z towarzyszami do środka. Wchodzimy do małego saloniku. Mówię gościom, żeby usiedli na kanapie i staję przed nimi.
- A zatem, panowie, myśleliście kiedyś o świecie idealnym? O świecie, gdzie każdy może żyć godnie i bezpiecznie? Cóż, ja myślałem i zamierzam uczynić tą myśl rzeczywistą i utworzyć niezwyciężone imperium. W tym celu potrzebuję grupy uzdolnionych, inteligentnych ludzi, by razem z nimi utworzyć zespół, który będzie prowadził działania na ten cel. Nie będzie to łatwe i zapewne nie bez rozlewu krwi, ale dla wspólnego dobra jestem w stanie się poświęcić. A jeśli dożyjemy tego dnia, macie moje słowo, nagroda was nie ominie. Co wy na to?

- Daliście mi najlepszą możliwą odpowiedź - mówię, zaglądając do szafy. Wyjmuję z nich dwa karabiny maszynowe i podaje je Jackowi i Peterowi. - Ciężko jest podbijać świat bez zapasu pożywienia, zatem nasz pierwszy cel to rzeźnia. Peter, umiesz strzelać, prawda?

//W jaki sposób można podróżować między wymiarami?//

Ostatnio edytowany przez Stiles (2012-04-03 22:40:58)

Jako pierwszy cel obieramy sklep monopolowy.
-Tylko ostrożnie, ja podejdę do kasy a wy mnie asekurujcie. - zwrócił się Gerard do towarzyszy. - Narazie nie wyciągamy żadnej broni, ale w razie wypadku, to może się przydać.
Po tych słowach wręczył "bezimiennemu" nóż.
-A ty, Czerwony, masz przy sobie sierp, prawda?