WTP/PTP/TPWT

Może mylnie odczytuję jej intencje, ale to, jak ona się chwilami zachowywała, ciężko podpiąć pod czysta przyjaźń damsko - męską -,-
Zresztą, zejdźmy z problemu z Duncanem, bo zaczęło się od TxG. Pomimo, że Trenta nie lubie niemal tak, jak Gwen, to muszę stanąć po jego stronie (choć też jest idiotą). No bo czy oni w ogóle kiedykolwiek spędzili choć 5 minut bez dramatycznych problemów, które rozwiązałaby rozmowa twarzą w twarz? Od tej historii z Heather aż do wyrzucenia Trenta w PTP. I co z tego, że zerwali, a Makiety ją przycisnęły? To nie była jej drużyna, a jakby powiedzieli Żarówom, to ciekawe, kto miałby pretensje do gothki, że dzięki niej wygrywali. Owszem, Trent i tak by wyleciał, ale propozycja Gwen i jej argumentacja "wszystko się między nami pokomplikowało, bla bla bla" mnie wkurzyła. No bo to nie jest normalna postawa. End.

No i akurat, po dłuższym zastanowieniu nie mogę nie stanąć po stronie Gwen w sprawie obsesji. Sama miałam podobną sytuację i zwiałam, zrywając wszelki kontakt z tą osobą. Tyle, że w moim przypadku ta osoba zawsze miała świra, a Trent kiedyś był normalny. Zwariował, po części, jeśli nie całkowicie, przez nią.

Szczerze? Jakby miał obsesję przez samą miłość do niej, to jego reakcja w WTP na wieść, że ona się z niego śmiała, to by już wtedy zaczął za nią łazić. Tak sądzę.
Zresztą, nie będę się w to wkręcać. Ta para zawsze była mi obojętna i jedyne, co w niej było dobre to fakt, że utylizowała dwie mało ciekawe postaci.

Duncan i Heather